Mały Traktor

zbYszek pisze:Elou!
Rozumiem to tak, że hamulce przyczepy są sterowane z układu hamulcowego traktorka. Więc znów podkreślę, że układ hydrauliczny hamulców ciągnika działa z zupełnie innymi przepływami i ciśnieniami niźli układ hydrauliki zewnętrznej czyli siłowej. ...

Tak nie jest! Hamulce przyczepy wpięte są w hydraulikę traktorka. Fabrycznie, pedał hamulca, przez układ cięgieł, sterował odpowiednim rozdzielaczem tej hydrauliki. Żeby nie tworzyć "cudów" z cięgłami od pedału hamulca do dźwigni rozdzielacza, zamierzam tym rozdzielaczem sterować ręcznie. Czyli noga na hamulec a ręka na rozdzielacz. Układ hamulcowy przyczepy jest wtedy niezależny od układu hamulcowego traktorka. Nie jest to doskonałe rozwiązanie, jednak skuteczne i proste.

Szam rozdzielacz takie uproszczenie góra I wyjście na układ II do siłownika hamowania III powrót
dół IV zasilanie . Czerwony to zawór redukcyjny .
pedał w spoczynku olej swobodnie płynie IV - I i II -III

pedał wciśnięty olej tłoczony IV -II

Szam zrobiłeś już ten łamany dyszel?

Poproszę Kynka o pokazanie jak w jego przyczepie wygląda rozwiązanie tego problemu.

Jeszcze nie, na razie motam się ze skrzynią, tzn ..... mam już materiał na skrzynię tylko . Bardzo powoli to u mnie idzie. Jest szansa, że w tym tygodniu nabierze, chociaż trochę przyspieszenia. Dyszel to ostatni element układanki. Też proszę Kynka o przedstawienie swojego rozwiązania .

Kyneek zlituj się . Zrób zdjęcia i opisz jak rozwiązałeś sprawę dyszla w Twojej przyczepie.

szkoda że wczoraj nie mówiłeś to byłbym ci zrobił zdjecie a tak to dopiero w niedziele, ale rozwiązanie jest bardzo proste umożliwiające podpięcie do dolnego jak i górnego zaczepu odkręcając dosłownie
dwie śruby a co do hamulca hydraulicznego to absolutnie to rozwiązanie sie u mnie sprawdza i myśle zę u ciebie też sie sprawdzi może to kwestia doboru siłownika doboru średnicy przewodów hydraulicznych {kwestia precyzji dozowania]
ale ręczne sterowanie sie sprawdza i na przykład jak ci braknie pod góre to hydraulicznym koła zatrzymasz a najazdowym sciągnie cie w dół

Trochę ruszyło się u mnie:





Dyszel, podnośnik i hamulce, tak wyglądają w fabrycznym wykonaniu Tomo Vinkovic (jeszcze):







Pojawił mi się nowy problem - rozstaw kół. Przyczepka ma szerokość 157 cm, ale rozstaw kół ( w świetle opon), mierzony na zewnątrz tylko 120 cm. Obawiam się stabilności zestawu przy jeździe po skosie stoku. Pierwszym moim pomysłem jest zmiana felg i opon na tzw. balonówki o mniejszej średnicy zewnętrznej i większej szerokości. Poprawić powinna się szerokość rozstawu i obniżyć środek ciężkości. Nie znam skali problemów technicznych i finansowych warunkujących takie rozwiązanie. Proszę Wszystkich o rady.

Zależy ile chcesz zyskać na szerokości. Jeśli da radę spróbuj odwrócić felgi - zyskasz po kilkanaście cm, jeśli nie możesz przerobić ET felgi żeby było możliwe ich obrócenie.

Szerokie balonówki to średnio dobry pomysł na trawersy i śliskie podłoże. Ja jeżdżąc w lesie zauważyłem, że mają tendencję do znoszenia- wąskie opony minimalnie wcinają się w podłoże i przyczepa sunie prosto za ciągnikiem.

Na tej fotce widać, że trawers jest minimalny, a częściowo załadowana przyczepa ma już tendencję do zsuwania się (zaznaczyłem czarną linią odchylenie od kierunku jazdy)



Więcej fotek: http://jarekstryszawa13.w.interia.pl/wtopa.htm

Jarek! Nie skreślam całkowicie mojego pierwszego pomysłu. Jednak wyobrażam sobie zachowanie full załadowanej przyczepy na balonach. Moja wyobraźnia mówi, że tak jest jak piszesz. Dzięki za ostrzeżenie.