Praca Rębakiem
: 04 wrz 2015, 21:58
Cześć Wszystkim,
Dziś (4.09.2015) zacząłem pracę rębakiem i opiszę pierwsze moje doświadczenia.
Niech ten temat będzie miejscem wymiany doświadczeń pracy z rębakami.
Na początek trochę o moim rębaku: 2-walcowy, po cztery noże na każdym, masa około 190 kg, dwa odbiorniki na ścinki bezpośrednio do worków.
Po kilku testach wybrałem jako optymalne parametry pracy: 3 bieg, 1500 obrotów na silniku, około 600 obr ma WOM.
Że mam działkę dość urozmaiconą wysokościowo w zależności od kierunku spadku wydawał (rębak) różne dźwięki. Nie wiem od czego to zależy? Luzy?
Wrzucałem zarówno gałęzie do worków jak i drobne gałązki z liśćmi na ziemię. Czym grubsze gałęzie tym mniej zatykają wylot i co ciekawe nie słychać aby dusiły silnik. Cienkie dość mocno zatykały wylot i trzeba było co chwile albo przepuścić coś grubszego albo odgarnąć.
Używałem raszlowych worków i były dość kłopotliwe. Gałązki zatrzymywały się na nich i trzeba było co chwilka je strzepywać, ubijać.
Z zalet rębaka muszę wymienić iż wciągał prawie wszystko. Nie ważne jak mocno powyginane gałązki, i tak dawał sobie z nimi radę.
Były to surmiaki, tarnina, bez, jabłonie i dzikie róże.
Czy można jakoś monitorować czy nie przeciążam silnika (skrzyni), np. poprzez obroty? Co prawda wrzucałem gałęzie tylko do 4-5 cm średnicy ale nie zauważyłem żadnych dziwnych zachowań.
Jutro zaczynam zabawę z glebogryzarką
Ps. Podeślę zdjęcia i filmiki.
Jacek
Dziś (4.09.2015) zacząłem pracę rębakiem i opiszę pierwsze moje doświadczenia.
Niech ten temat będzie miejscem wymiany doświadczeń pracy z rębakami.
Na początek trochę o moim rębaku: 2-walcowy, po cztery noże na każdym, masa około 190 kg, dwa odbiorniki na ścinki bezpośrednio do worków.
Po kilku testach wybrałem jako optymalne parametry pracy: 3 bieg, 1500 obrotów na silniku, około 600 obr ma WOM.
Że mam działkę dość urozmaiconą wysokościowo w zależności od kierunku spadku wydawał (rębak) różne dźwięki. Nie wiem od czego to zależy? Luzy?
Wrzucałem zarówno gałęzie do worków jak i drobne gałązki z liśćmi na ziemię. Czym grubsze gałęzie tym mniej zatykają wylot i co ciekawe nie słychać aby dusiły silnik. Cienkie dość mocno zatykały wylot i trzeba było co chwile albo przepuścić coś grubszego albo odgarnąć.
Używałem raszlowych worków i były dość kłopotliwe. Gałązki zatrzymywały się na nich i trzeba było co chwilka je strzepywać, ubijać.
Z zalet rębaka muszę wymienić iż wciągał prawie wszystko. Nie ważne jak mocno powyginane gałązki, i tak dawał sobie z nimi radę.
Były to surmiaki, tarnina, bez, jabłonie i dzikie róże.
Czy można jakoś monitorować czy nie przeciążam silnika (skrzyni), np. poprzez obroty? Co prawda wrzucałem gałęzie tylko do 4-5 cm średnicy ale nie zauważyłem żadnych dziwnych zachowań.
Jutro zaczynam zabawę z glebogryzarką
Ps. Podeślę zdjęcia i filmiki.
Jacek