Strona 1 z 3
Technika uprawy gleby
: 19 kwie 2015, 07:13
autor: Miecho
Zakładam ten temat bo mam spore braki w tej dziedzinie wiedzy. Prawie 20 lat temu skończyłem technikum ogrodnicze, o maszynach to miałem tylko teorie a pracowałem tyle co zwoziłem skrzynki z pola jedno-osiówką. Nigdy też nie miałem roli i co chwila widzę swoje braki w tej dziedzinie. Na forum jest więcej "świeżaków" rolników-ogrodników, na pewno skorzystają, a przynajmniej będzie lżej traktorkom
Chciałem się dopytać o kolejność prac aby z ugoru zrobić pole uprawne lub przygotować teren pod założenie ogrodu.
Kiedy, na jakim etapie i z którego sprzętu korzystamy (regulacja to materiał na osobny temat

) :
Pług zagonowy pług podorywkowy
glebogryzarka
Kultywator sprężynowy,
brona polowa
włóka polowa
brona talerzowa
wałki strunowe/siatkowe/rurowe
wałki kolczatki
agregat Gruber
Wykosiłem całą powierzchnię kosiarka bijakową, właśnie z ziemi odbija trzcina, dzikie róże i inne dobrodziejstwo. Gdy nabiorą odpowiedniej masy zielonej oprysk herbicydem totalnym, po 2-3 miesiącach powtórka. Jeżeli będzie mokre lato to pod koniec powinienem mieć w miarę odchwaszczone pole i powinienem zacząć uprawę gruntu. Jeżeli lato będzie suche, moja gliniasta ziemia pewnie się zbryli, to będziemy czekać do listopada lub dalej.
Re: Technika uprawy gleby
: 20 kwie 2015, 11:57
autor: k_sit
Teraz po bronuj ściągniesz resztki a przy okazji napowietrzysz . Następnie oprysk na chwasty perz itp. Nie stosuj brony talerzowej na zaperzone pole . Kultywatorem możesz powyrywać rozłogi . Orka głęboką i kultywator ,brona od czekać aż wzejdzie chwaścik potraktować go opryskiem. Kultywator i brona powinno przywróci glebie właściwą strukturę . Jak byłaby możliwość nawożenia obornikiem lub wysiać łubin i go przyorać jesienią. Wiosną możesz wprowadzić uprawę.
Re: Technika uprawy gleby
: 20 kwie 2015, 21:03
autor: Miecho
Dzięki
Te wszystkie wskazówki dotyczą mojego problemu.
Mam taki, a nie inny teren, od 10 do 25cm czarnej ziemi pod nią całe metry czystej gliny, nawet była cegielnia 2 ulice dalej. Wszelkie zabiegi agrotechniczne są możliwe tylko wiosną, potem jest skała.
W ogrodzie gleba jest przystępna tylko w zasięgu nawadniania.
Rozdrobnione resztki chciałem zostawić do przegnicia przykryć w czasie orki.
A tak ogólnie? Kiedy stosujemy i dlaczego talerzówkę i czy zastępuje orkę płytką?
Kultywator zastępuje bronę czy orkę lub glebogryzarkę?
Normalnie jak wchodzę na teren u klienta to wykaszam chwasty, odczekuje na świeży przyrost i oprysk glifosydem. Cat'em zdejmuję warstwę korzeni, odsłaniam grunt i poziomuję teren. Dalej już tylko nawożenie ziemi, równanie, równanie....
Tak robiliśmy bez traktorka, a jak optymalnie poprawić uprawę gruntu jak mam sprzęt ?
Re: Technika uprawy gleby
: 20 kwie 2015, 21:34
autor: k_sit
Orka głęboką stosuje się zimą celem pozbycia się szkodników i przykryciu resztek. Kultywatorowanie to uprawa ziemi bez jej obracania częściowo zastępuje podorywkę przed siewną. Wyciąga rozłogi,niszczy chwasty wyrównuje pole pod zasiew . Brona talerzowa rozcina darnie i kruszy pecyny stosuje się ją w zestawieniu z kultywatorem i wałem strunowy agregatu siewnego. B T na perz powoduje jego rozmnażanie z rozciętych rozłogów. Brona ciężką,średnia,lekka niszczymy chwasty i wyrównujemy powierzchnię podobnie jak wuka. Glebogryzarkę stosuje się w warzywnictwie chociaż psujemy nią gruzełkowatość gleby . Głębosz stosuje się co 5-8 lat wcelu zniszczenia warstwy pod płużnej. Tyle pamiętam z szkoły to było dawno .
Re: Technika uprawy gleby
: 21 kwie 2015, 21:44
autor: RobFra
Mi gość tłumaczył, że starą darń to oprysk i jak wyschnie to można od razu glebogryzarką. Tylko u mnie trochę mało koników bo 16, a gleba 136cm i ciężko mimo, że u mnie V i VI kl.
Jak masz wykoszone i orka tylko jak mokro (wiosna / jesień) to teraz bym zaorał. Jak wyjmie trochę gliny to też dobrze. Odczekać z 3-4 tygodnie niech zielona masa trochę przegnije.
Oprysk herbicydem to wtedy jak jest trochę więcej zielonego. Teraz pryśniesz na 2-3 listki a za miesiąc krzaki wyrosną...
Kultywator do rozbicia i wyrównania. Trochę wapna (lub obornik osobno lub z wapnem) i glebogryzarka.
Na to sypnąłbym łubinem lub żytem. Jak wyrośnie i trochę zabije chwasty to znowu orka (z masą zieloną jako nawóz), kultywator i glebogryzarka.
I teraz zależy do kiedy się z tym wyrobisz bo, albo zaczniesz uprawiać, albo żyto ozime zasiać na jesień i zaorać wiosną.
Ciężko z perzem wygrać...
A co chcesz uprawiać na tym gruncie?
Re: Technika uprawy gleby
: 21 kwie 2015, 22:43
autor: zbYszek
RobFra pisze:Mi gość tłumaczył, że starą darń to oprysk i jak wyschnie to można od razu glebogryzarką. Tylko u mnie trochę mało koników bo 16, a gleba 136cm i ciężko mimo, że u mnie V i VI kl...
Hmmm...
Nie dalej, jak w zeszłą środę (zaraz będzie tydzień) obrabiałem u ojców swych kawałek ziemi, na której rosła lucerna. Ziemia dobra (zdecydowanie lepsza niż moje piaski) 0 na 1/4 powierzchni stara lucerna została potraktowana jesienią roundapem - na reszcie wschodząca z rzadka zielenina...
Pierwej pojechałem kosiarką bijakową po całości. Potem raz oryginalną glebogryzarką 1100 dość płytko - by rozedrzeć darń. Potem zdecydowanie głębiej, w poprzek. Efekt? Re-we-lac-ja! :)
A to wszystko przy raptem 14KM mojej Kubotki7001.
I dodam tylko, że małe, żółte ludzki wiedziały, co robiły dając skośne noże do glebogryzarki - nie boi się ona żadnych kamieni, bo małe rozrzuca, a nad większymi przejeżdża...
Sorki, że nie piszę o tym w "Co dzisiaj robiłem..." ale nie zrobiłem zdjęć (Żałuję!) więc nie ma się czym chwalić...
Re: Technika uprawy gleby
: 22 kwie 2015, 21:50
autor: emek650
stara lucerna została potraktowana jesienią roundapem
Dajcie spokój z tą chemią, tam gdzie konieczna to rozumiem, ale żeby lucernę walić chemią to przesada, rundap to syf jakich mało i na dobrą sprawe należało by go zakazać stosować ale producent/dystrybutor załatwił sobie dopuszczenia a nawet pisze na opakowaniu że jest biodegradowalny, co jest bzdurą, bo siedzi w glebie i jest wchłaniany przez roślinki które jemy, a potem cała armia mądrych głów siedzi i myśli czemu padają pszczoły, ano dlatego że są mniejsze i szl. je trafi odpowiednio wcześniej niż człowieka.Wracając do lucerny to o ile pamiętam to roślina motylkowa, więc w korzeniach gromadzi azot (przy udziale odp. bakterii) a azot to nawóz więc czemu go zabijać chemią?, wystarczy przyorać i poczekać aż przegnije i mamy glebę z dawką nawozu.
Re: Technika uprawy gleby
: 22 kwie 2015, 22:01
autor: k_sit
Dzisiaj tylko chemie stosują. Niewiedzą że rośliny motylkowe to naturalny nawóz i potrafią zagaić chwasty nie dopuszczając do ich rozmnażania.
Re: Technika uprawy gleby
: 22 kwie 2015, 22:23
autor: RobFra
emek650 pisze: Wracając do lucerny to o ile pamiętam to roślina motylkowa, więc w korzeniach gromadzi azot (przy udziale odp. bakterii) a azot to nawóz więc czemu go zabijać chemią?, wystarczy przyorać i poczekać aż przegnije i mamy glebę z dawką nawozu.
k_sit pisze:Dzisiaj tylko chemie stosują. Niewiedzą że rośliny motylkowe to naturalny nawóz i potrafią zagaić chwasty nie dopuszczając do ich rozmnażania.
2x tak dla nawozu i zabicia chwastów.
Po 3 lucerna nawet kilkuletnia to nie darń 30 letnia. Na moich piaskach darń tak nie pozwoli się wgryźć glebogryzarce, że rzuci traktorkiem z glebogryzarką do przodu jak za ciężko dla glebogryzarki. Najpierw musiałbym przeorać co by zmiękczyć i nawozu z zielonego (nawet z darni) trochę mieć.
A odnośnie chemii to dlatego zamierzam coś sam uprawiać, aby bez niej jeść.
Re: Technika uprawy gleby
: 23 kwie 2015, 09:49
autor: marekspectra
emek650 pisze: stara lucerna została potraktowana jesienią roundapem
Dajcie spokój z tą chemią, tam gdzie konieczna to rozumiem, ale żeby lucernę walić chemią to przesada, rundap to syf jakich mało i na dobrą sprawe należało by go zakazać stosować ale producent/dystrybutor załatwił sobie dopuszczenia a nawet pisze na opakowaniu że jest biodegradowalny, co jest bzdurą, bo siedzi w glebie i jest wchłaniany przez roślinki które jemy, a potem cała armia mądrych głów siedzi i myśli czemu padają pszczoły, ano dlatego że są mniejsze i szl. je trafi odpowiednio wcześniej niż człowieka.Wracając do lucerny to o ile pamiętam to roślina motylkowa, więc w korzeniach gromadzi azot (przy udziale odp. bakterii) a azot to nawóz więc czemu go zabijać chemią?, wystarczy przyorać i poczekać aż przegnije i mamy glebę z dawką nawozu.
Podpisuje sie w 100 % !!! Nie jestem jakimś ortodoksem ale chemii nigdy, i nigdzie nie używam. Wyjatkiem są opryski drzewek. Ale przy dzisiejszej jakości materiału szkółkarskiego jest po prostu bezwarunkowe.
Myslę że warto sie dzielić swoimi poczynaniami, metodami co i jak próbujemy robić i jakie są tego efekty, nawet jesli robimy to po omacku i błądzimy
Ja postaram sie przedstawić co "nawywijałem " chcąc uporac sie z zarastaniem przez trawę - zieiemniaków.