Witaj kolego RudoBrody
Pewnie już kupiłeś jakiś traktorek więc moje odczucia w tym temacie będą zbędne ale chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami z innymi forumowiczami- może komuś się przyda na przyszłość...
Ja też, podobnie jak Ty, zapodałem sobie plantację choinek. Na początek 1000 szt. daglezji zielonych oraz 3500 szt. jodeł kaukaskich. Daglezje posadzone w 5 rzędach, w odstępach 2x2m bo mają służyć jako płot/warstwa ochronna tłumiąca hałas z przejeżdżających obok mojej działki pociągów. Jodełki posadzone w rzędach w odstępach 1,5x1,5m. Po pierwszym roku postanowiłem zakupić traktorek bo niestety nie dałem rady z wykaszarką. Z racji tego że pracuję za granicą nie mam możliwości koszenia na bieżąco a zlecić komuś takiemu spod baru piwnego to podejrzewam, że wiesz ile z tych choinek by przeżyło. Wybór padł na zagłębie wrocławsko-leszczyńskie i po odwiedzeniu kilku firm wybór padł na wąskie Hinomoto N200- szerokość traktorka 116cm wydawała się być optymalna do jazdy w rządkach o szerokości 1,5m. Moc 20KM też wystarczająca. Do tego kosiarka bijakowa na wysięgniku AGL125 o szerokości roboczej 125cm (cała szerokość chyba 138cm). Sprzęt spisuje się znakomicie chociaż i traktorek i kosiarka mieszczą się w rządkach jodły na milimetry bo niestety do sadzenia choinek zamówiłem sobie takie brygady spod baru mlecznego to i jakość dostałem- prosto jak z bicza strzelił
Anyway, poniżej fotki z pierwszego koszenia- miejscami trzcina miała ponad 2 metry wysokości!!! Moje chłopaki jechali na żółwiu a ja przed nimi szłem i szukałem choinek naprowadzając ich gdzie mają jechać
W tym roku trochę zmieniłem strategię- najpierw wykaszam naokoło choinek i wzłuż rządka zostawiając przestrzeń pomiędzy rządkami dla późniejszego koszenia przez traktorek z kosiarką:
Po powyższym wykoszeniu wjeżdżam ja albo starsi synowie mojego znajomego- moi chłopcy jeszcze są za mali, żeby samodzielnie kosić ale już niedługo będą sami dzielnie walczyć
Tak to w moim skrócie wygląda i niestety ale będziesz się musiał napracować. Wszyscy moi znajomi oczywiście widzą już zyski ze sprzedanych sztuk ale nikt nie widzi tego nakładu pracy włożonego w przygotowanie terenu, wywiertanie otworów i posadzenie w nich choinek oraz czas spędzony na ich pielęgnacji. Ja to traktuję jako inwestycję w przyszłość (choć nie spodziewam się dużych zysków) ale jest to też moje hobby bo zawsze lubiłem grzebać przy domku na podwórku a teraz na powierzchni 2,43ha mam do tego dużą sposobność

Moja praca pozwala mi też na to, żeby płacić teraz na to hobby- może za kilka lat to hobby mi się odpłaci
Życzę powodzenia i pamiętaj o bardzo wąskim traktorku jeśli jeszcze nie kupiłeś- dla Twoich 120cm to tylko jakiś traktorek poniżej 100cm szerokości bo jak choinki już podrosną to na bank gałązki będziesz ucinał oponami (też tak niestety już mam

)
Acha, i nie bawimy się smartphonami w czasie pracy bo mogą wyglądać tak jak od mojego jednego operatora traktorka

Hinomoto N200 + kosiarka AGL125 + glebogryzarka Kubota RSP121 + furmanka + przyczepka + opryskiwacz 400l + równiarka + walec + łuparka świdrowa + kosiarka Gold Series 7 Gang + rozsiewacz Strumyk + 3 x pług + glebogryzarka SB125 + kultywator