Dzień dobry,
Chcę zakupić swój pierwszy i mam nadzieję, że zarazem ostatni traktor.
Będzie slużył do:
-koszenia łąki pomiędzy drzewami sadu - ok 0.7 ha, raz do roku do czasu aż sad podrośnie i wpuszczę tam owce
-bronowania broną talerzową pomiędzy drzewami sadu - jak wyżej, raz do roku
-praca głęboszem jednodłutowym na powierzchni ok 0.9 do 2.4 ha - raz na dwa lata
-orania, talerzowania ogrodu - 0.2 ha - raz do dwóch razy w roku
Teren płaski lub nachylony do maksymalnie 8%.
W przyszłości może dojść ok 1.5 ha sadu/winnicy z nachyleniem do 25%.
Na początku miałem do wyboru Yanmara 2020d, który został szybko sprzedany, potem sprzedawca oferował mi Mitsubishi D2650FD, też za $5500.
Yanmar miał 1294 motogodzin, Mitsubishi 76 motogodzin po wyzerowaniu licznika i odbudowie traktora. Remonty traktorów zostały dokonane w Wietnamie i słyną one z wątpliwej jakości. Wizualnie traktory wyglądają jak nowe.
Stwierdziłem, że nie chcę Mitsubishi, ze względu na słabą dostępność części w USA. Trzeba je zazwyczaj importować z Japoni. Yanmary mają dużą wymienność części z małymi modelami Johna Deere, które były w latach 80-90 produkowane przez Yanmara.
W koncu zdecydowałem się na Yanmara 2220d z przednim ładowaczem za $7000. Sprzedawca dał mi zniżkę $200. Po wielu perypetiach (wymieniłem z dilerem ponad 80 emaili) mój znajomy mechanik pojechał 1500 km odebrać traktor. Niestety lub stety - na czeku napisałem datę 2015 zamiast 2016 i sprzedający nie chciał go zaakceptować. Stety - ponieważ okazało się, że wyglądający jak nowy traktor, miał wyciek płynu chłodzącego z bloku silnika.
Straciłem więc na paliwo dla znajomgo i na lekcję zakupów, gdyż powinienem zrezygnować z pertraktacji z dilerem, który nie posiada dostępnego na stronie internetowej cennika traktorów ze zdjęciami i przebiegami, a jego sprzedawcy nie podpisują nawet emaili i nie wiadomo z kim się w danym momencie koresponduje. Ten pierwszy mankament zmarnował kilka tygodni i około 50 emaili, żeby się po prostu dowiedzieć co mają na stanie.
W tym momencie pewnie stwierdzicie, że ceny tych traktorów są zawyżone w USA. Wynika to z kilku przyczyn:
-ludzie teoretycznie mają więcej pieniędzy (czytaj - długu)
-traktory są zazwyczaj sprzedawane jako odbudowane - w większości przypadków w Wietnamie
-liczba sprzedawców traktorków japońskich w całym USA nie jest chyba większa niż liczba sprzedawców w Polsce
-zaliczane są one do kategorii "grey import" czyli coś, co potencjalnie odstrasza zwyczajnego klienta
Yanmary są najbardziej popularne, potem daleko plasuje się Mitsubishi, pozniej Iseki, a Hinomoto, czy inne marki to juz całkowita rzadkość. Chyba nikt nie sprzedaje Kuboty z niezależnego importu, ponieważ Kubota USA wytoczyła w latach 90tych proces sądowy sprzedawcom niezależnym.
Używane Yanmary od sprzedawców prywatnych sprzedają się zbyt szybko, żeby zakupić je na spokojnie, a w dodatku większość modeli od sprzedawców indywidualnych to traktorki z napędem na jedną oś, czyli pozostają dilerzy.
Zdecydowałem się na zakup Yanmara z Fredrics Importing w Alabamie. Firma ta sprowadza używane traktory z Japoni i odbudowywuje je od zera, dając gwarancję pół roku na traktor i 1 rok na napęd. Wpływa to też na cenę, która jest dość wysoka, ale teoretycznie otrzymuje się nowy traktor w cenie używanego.
http://www.fredricksimporting.com/product/
Interesują mnie:
Yanmar YM 2210D (za $6700) ze względu na prostotę konstrukcji - 996 kg, 25 hp, szerokość 117 cm
Yanmar YM 2420D (za $7600) ze względu na większą masę i trochę większa szerokość - 1236 kg, 28 hp, szerokość 127 cm
2420d to już dość konkretny wydatek i nie wiem czy uzasadniony biorąc pod uwagę, że traktora będę używał przez najwyżej 30 godzin w roku. Potencjalnie mogłbym czasami wyświadczyć usługę kilku sąsiadom, ale to i tak nie przekroczyłoby 50 godzin rocznie.
Dostępny też jest 2220d za ok $7500.
Inne opcje to używane Kuboty, zaczynające się od $5000 i z przebiegami po minimum 2000 motogodzin. Zależy mi na napędzie 4x4 i nie chcę też kupować klasycznego ciężkiego traktora.
Mechanikiem nie jestem, choć ogólnie wiem jak działają elementy mechaniczne w samochodach i traktorach, ale brak mi cierpliwości. Naprawy nigdy nie sprawiały mi zbyt dużej przyjemności - zawsze brakuje jakiegoś narzędzia lub części i zawsze pojawia się nieoczekiwany problem.
Nie interesują mnie traktorki mniejsze niż 20 hp - czyli rozmiarowo małe, ponieważ przy wzroście 186 cm nie chcę mieć kolan pod brodą.
Traktor chciałbym zakupić raz i użytkować przez minimum 20 lat.
Dzisiaj znalazłem ogłoszenie na atrakcyjnie wyglądajacy YM336D za $5500, czyli największy model sprzedawany w przeszłości przez Yanmar USA. Dość ciężki i mocny – 1530 kg, 33 hp, szerokość 147 cm.
http://www.tractorhouse.com/listingsdet ... D=10130855
Co radzicie?