Strona 3 z 4

Re: erenhardt wita wszystkich

: 17 sty 2016, 15:15
autor: k_sit
Przy rozsądnej jedzie nie da się go zakopać. Wykraczając poza charakterystykę mocy do oporu oraz masy a także warunkach glebowych tj podłoża może występować takie zakopanie się ciągnika.
Ciągnik z 4x4 lepiej się sprawuje w pracach polowych czy to z glebą, pługiem lub innym narzędziem.

Re: erenhardt wita wszystkich

: 17 sty 2016, 15:52
autor: plastek334
Jeśli chodzi o brak napędu przedniego to nie nadaje się od odśnieżania. Trochę lodu i kręci kołami w miejscu. Ostatnio jechałem z drzewem na ładnej prostej drodze po śniegu i wyłączyłem napęd ładnie szedł do puki nie dojechałem do bardzo lekkiej górki i wtedy koła się kręciły ale w miejscu. Sądzę że jak bym kupił traktor bez przedniego napędu to bym miał często problem.

Re: erenhardt wita wszystkich

: 17 sty 2016, 20:31
autor: hazi_k
Szam pisze:Tak nie jest jak piszesz, nie raz zakopałem się, i gdyby nie koparka z tyłu, a ładowacz z przodu byłaby wielka .... Blokada mostu okazała się niewystarczająca.
No dobrze dla sprostowania. Chodzi mi oto że traktorki z 4x4 potrafią naprawdę przejechać nie jeden trudny teren. Oczywiście wszystko też zależy od terenu w jakim się poruszamy ponieważ można źle ocenić sytuację lub się przeliczyć i wtedy można utknąć.
Pamiętam że jak zacząłem użytkować mój traktorek w terenie to momentami miałem chwilę zwątpienia czy przejadę ale Yanmar bez stęknięcia przejeżdżał. Póki co nie zakopałem mojego traktorka w taki sposób żebym musiał się ratować innym traktorem lub abym musiał biegać wokół niego z łopatą.
Naturalnie zawsze można się "zaskoczyć" i wjechać w teren który wygląda na "łatwy" i ugrzeznąć także sam napęd 4x4 i blokada tylnego mostu nie gwarantują Nam 100% pewności że pokonamy każdy teren ale nasze maszynki potrafią naprawdę wiele :)

P.S.
Ważne też są umiejętności operatora :D

Re: erenhardt wita wszystkich

: 23 sty 2016, 18:44
autor: erenhardt
Poniżej zdjęcia bagna, którego stałem się właścicielem:
Zima 2014/2015
Obrazek
Za siatką próbne poletko eksperymentalne. Dość glęboko pod wodą. Większość posadzonej tam borówki padła. Pare uratowanych na wiosnę krzaków zostało wykopanych i przeniesionych do ogródka.
Sąsiad chciał się chyba zawrócić:
Obrazek
O dziwo jak się chodziło w wodzie po kolana wcale nie było grząsko. Pewnie przez dość gęstą darń. Dużo gorzej było na obrzeżach gdzie zaczynało się pole.

Re: erenhardt wita wszystkich

: 23 sty 2016, 18:52
autor: erenhardt
Ale to była bardzo mokra zima.
W tym roku w listopadzie wyglądało tak:
W najniższym punkcie w zagłębieniu trochę wody:
Obrazek

Początkowo plan zakładał posadzenie wierzby energetycznej na własny użytek.

Re: erenhardt wita wszystkich

: 02 mar 2016, 18:19
autor: rolnik małorolny
No właśnie jak przyjdzie mokry rok to będziesz miał pozamiatane chyba że zdrenujesz i odprowadzisz nadmiar wody.
Pomyśl może nad żurawiną przy takich warunkach wodnych. Pozdrawiam Maciek

Re: erenhardt wita wszystkich

: 02 mar 2016, 18:24
autor: rolnik małorolny
A i stawik z rybkami też by dało radę :D :D :D :D

Re: erenhardt wita wszystkich

: 03 mar 2016, 22:04
autor: rolnik małorolny
Witaj. nie obraź się ale jak po takim suchym roku nie trzeba ani sztycha i już stoi woda to naprawdę są warunki albo na żurawinę abo na staw. Jest tam w okolicy jakaś melioracja? Może zniszczona, zarośnięta?
http://niepodlewam.pl/uprawa-zurawiny-w ... odpornosc/
U mnie na Podkarpaciu mimo wilgotnej zimy poziom wód gruntowych jest niski, prawie wszystko wsiąka awody w studni od października ledwo coś przybyło.
Pozdrawiam.
Maciek

Re: erenhardt wita wszystkich

: 03 mar 2016, 23:05
autor: erenhardt
Ależ ja się wcale nie obrażam.
W ogrodzonej części posadzone były parę krzaków borówki i parę sadzonek żurawiny.
Borówka padła, tak ja pisałem wcześniej. Żurawina, pomimo spędzenia paru ładnych miesięcy pod wodą dalej żyje i trochę się rozrosła.
Jest to typowe torfowisko wysokie, gdzie woda opadowa spływa powierzchniowo z przyległych terenów - szczególnie na wiosnę gdy ziemia jest zmarznięta i śnieg topnieje.

Plan zakłada wykonanie melioracji. Wykopanie sporego zbiornika jako bufor na wiosenne roztopy, który zapewni wodę do nawadniania w lecie. Sprawa jednak jest na etapie papierologii żeby mogła kopara wjechać. W zależności od wynegocjonowanej ze znajomym ceny kopania, może wykonam zbiornik który pozwoli etapami zbierać żurawinę "na mokro". Wyjdzie w praniu.

W najbliższy weekend (albo za tydzień :D) będzie tam wykopany próbny otwór na głębokość ok 3m w celu sprawdzenia czy nie przebije się przez warstwę szczelną iłu znajdującą się na głębokości ok.50cm. Może się okazać, że pod spodem jest piach i wystarczy niewielki otwór aby woda poszła warstwami wodonośnymi w niższy teren. Jeżeli tak się stanie to będzie zielone światło dla borówki.

Jeśli jednak woda nadal będzie stała, wtedy będę uprawiał żurawinę. Jestem na taką ewentualność przygotowany i mam już zrobioną rozsadę żurawiny (niewielką na początek)

A jak nie, to będę miał staw rybny, który zawsze chciałem mieć. Nie ma tego złego... :P

Re: erenhardt wita wszystkich

: 03 mar 2016, 23:59
autor: rolnik małorolny
No i gitara.grunt to dobry plan.