Sprawdziłem cewkę do gaszenia silnika - pracowała poprawnie, Prądy do przekaźnika tejże cewki dochodziły poprawnie, wiec pozostało wymienić przekaźnik.
Z tym ze cena za dedykowany przekaźnik to dochodzi do 400zł , wiec pomyślałem że ".... no bez przesady" szybko namierzyłem przekaźnik czasowy podtrzymujący i za 53zł na drugi dzień miałem urządzenie w domu.
Ale dopiero przy montażu sie trochę zdziwiłem.... wszystko jest ok ale silnika nie odpalę bo.... w momencie kiedy kluczyk osiąga pozycja "rozruch" wtedy cewka....cofa listwę
Po zdjęciu osłony stacyjki, małej rozgwozdce z stykami i kablami sprawa sie wyjaśniła. Owszem potrzebuje przekaźnik ale taki w którym styk sterujący 1 załącza przekaźnik nie w momencie pojawienia sie na nim napięcia, tylko kiedy to napięcie zanika ! Czyli na przekaźniku mamy dwa styki z + przy czym przekaźnik zaczyna działać , kiedy jeden z tych plusów zanika. Do tego dochodzi jeszcze czas opóźnienia rozwarcia styków.... Mocno nie typowe rozwiązanie ( czytaj nie tanie)
Pogadałem z wujkiem Google i znalazłem taką alternatywę:
http://ase.hoste.pl/sklep/index.php?p38 ... sowy-2lspx

Składam zamówienie - zobaczymy co z tego wyniknie




