No cóż to jedna z bardzo wielu firm które sprowadzają maszyny i uważają , że części
do tych maszyn nie będą potrzebne. Wystarczy mieć w ofercie noże do glebki
Decydowałem się na chińczyka z pełną świadomością, że może co i rusz sprawiać kłopoty.
Nie mam dla niej za dużo pracy więc równanie "jakość- cena" zmieściło się w moich oczekiwaniach.
Nie chciałem oryginału do błotka, których jest dużo w ofercie, bo na mojej glinie efekt daleko
odbiegał by od oczekiwań. Na szczęście uszczelnienie padło już po sezonie .
Zdziwiło mnie tylko , że dosyć duży importer sprzętu rolniczego nie prowadzi działu części.
A to co oferuje doskonale wpisuje się w trend który obserwuję od dłuższego czasu.
Tryb serwisowy to wymiana kosztownych modułów zamiast tanich drobiazgów.
Teraz mam sporo innych spraw na głowie ale w październiku zrobi się
serwis i glebka będzie hulała jak nowa- oczywiście do następnej awarii
